Obserwatorzy

wtorek, 26 stycznia 2010

Miało być bajecznie (3)

Zgodnie z przewidywaniami kontury w sposób znaczący wpłynęły na urodę haftu. Jednakowoż nadal uważam, że królewna nie jest aż tak beauty, jak być powinna. Bardziej kojarzy mi się z córką jednookiego cyklopa niż ze śpiącą pięknością.
Przyznam się bez bicia, że odpuściłam sobie francuskie supełki, które powinny być wykonane metalizowaną muliną. Metalizowane krzyżyki - bardzo proszę, metalizowane kontury - nie ma sprawy, ale mocowanie się z metalizowanymi supełkami jest ponad moje siły. O! Właśnie zauważyłam, że po prawej stronie sukienki brakuje dwóch brązowych krzyżyków - trzeba będzie dorobić.

Straciłam zapał do wyszywania następnych scen bajkowych.

5 komentarzy:

  1. zamiast frenchknotów zawsze możesz przyszyć złote koraliki są w różnych wielkościach a efekt może być dużo ładniejszy niż francuskie supełki. No może że ten hafcik idzie dla maluszka wtedy koralików bym nie naszywała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hafcik i tak piękny - na swój sposób ;) Nie dziwię Ci się, że nie podjełaś sie supełków. Ja mam problem z metalizowanymi krzyżykami - a co dopiero french'e ;)
    Pozdrawiam,
    http://kreatywnykacik.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. Córka jednookiego cyklopa jest do oglądania z szerszej perspektywy - z bliska faktycznie coś dziwnego dzieje się z jej buźką...

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się podoba :) Całkiem fajna wyszła :) Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta twoja BEAUTY wcale tak źle nie wygląda...nie przesadzaj...
    Zastanawia mnie tylko jedno...o co chodzi z tymi krzyżykami 3/4?

    OdpowiedzUsuń