Obserwatorzy

środa, 13 października 2010

Kalendarz adwentowy (35)

Lecę dalej, choć przed nowymi zestawami bronię się coraz słabiej:Oprócz wspomnianych zestawów urodzinowych Lanarte dręczy mnie również frywolitka igłowa - stosowne narzędzia nabyłam i także mnie drażnią.
--------------------------------------------------
Kasia: Dziękuję bardzo :-)

Vilemoo: Oj, ja też nie mogę :-) Nuży mnie ten kalendarz coraz bardziej.

Jewa: No trzymam te łapki z dala od zestawów, ale przyznam, że przychodzi mi to coraz trudniej.

Lideczka102: W głównym wzorze-planszy w kwadracikach z numerkami powinnaś mieć takie czerwone kropeczki: to koraliki, które należy naszyć we wskazanych miejscach. Koraliki te mają być wieszaczkami, na których należy umieszczać zawieszki wycięte z plastikowej kanwy. Po ich wyszyciu i wycięciu zgodnie z instrukcją należy z tyłu przykleić kawałek białej muliny służący właśnie do zawieszania.

Lilka: I tylko to mnie trzyma jeszcze przy tym kalendarzu :-)

6 komentarzy:

  1. Kochana dasz radę.Tyle już wyhefciłaś więc do końca masz już rzut beretem.ja sama wiem po sobie,że przy cyferce 5 miałam jeszcze wenę ale przy 25 już mnie szlag jasny trafiał,że do końca jeszcze tak dużo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odpowiedź.Mam nadzieję,że wytrwam do końca kalendarza.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie Ci to idzie :)Trzymam kciuki, bo do końca już coraz bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna zawieszka! Już coraz bliżej do końca:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna owieczka! Oby tak dalej ;o)

    OdpowiedzUsuń