Obserwatorzy

niedziela, 12 maja 2013

Do podpisu

Pierwsza majówka pogodą nas nie rozpieściła, a wiadomo, że w czasie deszczu dzieci się nudzą i trzeba zapewnić im jakąś rozrywkę. Przy okazji mama także zapewniła sobie odrobinę rozrywki, a że w wyniku tejże rozrywki powstało coś, co przyda mi się w pracy, to już inna historia.

Historia zaczęła się od potrzeby posiadania teczki, w której mogłabym składać swojemu przełożonemu dokumenty do podpisania. W czeluściach szafy znalazłam coś takiego:
Nie dość, że na kolana nie rzuca, to jeszcze na dodatek jest identyczne z tym, co przynoszą inne osoby będące w tej samej potrzebie.

Trochę "czarów" i teraz nie muszę zaglądać do środka, czy teczka jest aby na pewno moja :-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny pomysł =) I teczka niby jest taka sama ale jednak inna niż wszystkie =)

    OdpowiedzUsuń